7/25/2013

1/3 pobytu za granicą minęła...

Dzisiejsza trasa.
... a jeszcze ponad miesiąc przede mną! Czas jakby nieco zwolnił, zaczyna brakować rodziny, przyjaciół, znajomych. Na całe szczęście jest tu Tata! :) A jaki jest najlepszy sposób na podarowanie sobie trochę szczęścia? Bieganie! :) Co prawda nieco ograniczone, gdyż zostało zredukowane z 5 do 4 dni w tygodniu, ale został zwiększony kilometraż. A za nieco ponad 3 tygodnie wdrożę 12 tygodniowy plan, dzięki któremu już w listopadzie podczas Biegu Niepodległości powinno mi się udać zrealizować pierwszy postawiony sobie cel.
Plan będę wykonywać dopiero od połowy sierpnia, a póki co po prostu sobie latam i tak dzisiaj mój Garmin ostatni sygnał wydał z siebie po przebiegnięciu 14 km. Treningi teraz zaliczam do tych spokojniejszych, bardziej zwiedzam okolicę niż skupiam się na przebieraniu nogami. Tak więc dzisiejszego poranka nie było inaczej. Pierwsze kilometry w tempie relaksacyjnym, miałam dużo czasu na przemyślenia, a do tego sama nie wiedziałam, którędy biec,więc jak tylko pojawiał się zakręt szybko przetwarzałam, co będzie jak wybiorę lewy zaułek, a co się stanie kiedy zdecyduję się skręcić w prawo. Szczerze mówiąc nic ciekawego nie wymyśliłam, po prostu wydłużyłam jedną ze stałych tras, zahaczając o drugą równie często uczęszczaną przeze mnie. Spokojnie mijały mi kolejne tysiączki,  jednakże na 11. km dałam się ponieść. Dlaczego? Gdy wybiegałam zza zakrętu oczom moim ukazała się biegaczka. W wyobraźni zmieniła się sceneria i droga, którą przemierzałam nie była już zwykłym chodnikiem, a trasą zawodów. Pomyślałam sobie, że są to ostatnie metry wyścigu i mogę jeszcze powalczyć o pozycję! Dałam radę, przegoniłam sympatyczną panią i już ciężko było mi zwolnić, z każdym kilometrem spokojnie, powoli stabilizowałam tempo. Ostatni kilometr w czasie 5:11, jak się okazało średnie tempo treningu było jedynie o 2 sekundy wolniejsze. I tak oto dzisiejszego poranka przebiegłam 14 km w czasie 1:13:06.

1 komentarz:

  1. Brawo moja Moniu
    To moze jutro razem polecimy , jesli wczesniej wstaniesz a ja dam rade dotrzymac Ci kroku .

    OdpowiedzUsuń