I siła się robi! |
Dziś przede mną ciężki dzień na uczelni, więc zaraz lecę na trening. Trochę się odstresuję i wszystko będzie dobrze (oby). Nic nie działa uspokajająco tak jak bieganie. Co prawda za oknem jeszcze szarówka, temperatura ujemna, ale cóż to jest -1 stopień, kiedy biegało się przy -28 :) Pamiętam jak bardzo marzłam wychodząc z domu, ciężko się oddycha w takich warunkach, buff również sprawdza się tylko na krótko, bo po chwili zamarza. Rzęsy zawsze miałam zamarznięte i oszronione, ale kiedy po treningu w takich warunkach wracałam do domu poziom satysfakcji przewyższał wszystko! Kiedy inni jęczą, że w takim mrozie nie można biegać, trzeba sobie odpuścić, Ty zakładasz buty i idziesz na biegowe ścieżki i pokazujesz, że jednak można :) Lubię te spojrzenia ludzi z ciepłego samochodu, których wyraz twarzy mówi "jesteś nienormalna". Owszem, jestem, bo czekam na śnieg do pasa. Zima to zima!
MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM ŻYCZĘ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz